10 listopada 2017 11:03
Po lekarzach nachodziłem się już w życiu dość sporo. Bez skutku. Mądrych rad od bliskich i znajomych wysłuchałem tyle, że gdyby, co dwudziesta działała, to już dawno wszyscy ludzie na świecie byliby zdrowi i szczęśliwi. I nic. Ostatecznie całkiem straciłem nadzieję, że w ogóle cokolwiek kiedyś da się poprawić. Pogodziłem się już z tym, że moje życie właściwie służy tylko do tego, by doczekać do jego końca. Na początku podszedłem do słów Moniki bardzo sceptycznie - "kolejna mądra" pomyślałem. Ale co szkodzi spróbować, najwyżej szybciej skończę to mizerne życie. A tu ku mojemu zdziwieniu, po jakimś czasie nie tylko nie skończyłem, ale zaczęło się dziać trochę lepiej. Na początku myślałem "spokojnie, to tylko efekt placebo", ale gdy czas mijał, a bóle jelit nie wracały, a wręcz czułem się jeszcze lepiej, zaczęło mi w głowie świtać, że może jednak jeszcze POŻYJĘ, a nie tylko doczekam końca swych dni.
Moniko otwieraj wielką klinikę, i przywracaj ludziom zdrowie i chęć do życia. To nie żart, bo czemu na oddziałach gastroenterologii byłem dwukrotnie i nic się nie poprawiło, a z Moniką pogadałem i jest lepiej??