SEZONOWE PRODUKTY - CO NAJLEPIEJ JEŚĆ ZIMĄ?
Czas zimowy niestety nie rozpieszcza nas świeżymi i pachnącymi owocami czy warzywami. To jednak nie jest usprawiedliwienie, by ich nie jeść! Nadal nie doceniamy mrożonek, które na dzień dzisiejszy dostępne są w szerokiej gamie. Prawidłowo przechowywane są wspaniałym źródłem witamin. Czy to oznacza, że zima nic poza tym nie ma nam do zaoferowania?
OK. 80% ZDROWIA POCHODZI Z JELIT
Kapusta czerwona czy zielona jest tak samo wspaniałym źródłem witamin z grupy B, które wspomagają układ nerwowy, a co za tym idzie samopoczucie psychiczne. Uczestniczą też w prawidłowym przyswajaniu węglowodanów. Kapusta wzmacnia odporność dzięki obecności witaminy C oraz poprawia stan skóry (E, A). Kiszona zawiera kwas mlekowy, który wzmocni florę bakteryjną naszych jelit, będąc naturalnym probiotykiem.
Zobacz również: Grzybek tybetański, czyli jak zrobić kefir w domowych warunkach
ILE WARSTW, TYLE KORZYŚCI
W sklepach znajdziemy również cebulę. Ma ona właściwości fitoncydowe, co oznacza, że działa bakteriobójczo i grzybobójczo. Zawiera nie tylko witaminę C, ale również: B1,B2,E, K, PP czy prowitaminę A. Świetnie smakuje, jako dodatek do zup, ale również i sałatek.
MOC UKRYTA W ZĄBKU
Skoro mowa o cebuli, to na myśl przychodzi też czosnek. Jego spożycie rośnie zimą, dzięki cechom antybiotycznym. Działanie przeciwzapalne i przeciwwirusowe pomaga w sezonowych infekcjach. Można przygotować z niego syrop oraz jeść surowy. Cudownie podkreśla smak potraw. Kupując czosnek warto zwrócić uwagę na jego kolor. Nasz krajowy ma różowo – szary odcień. Ten importowany zza granicy jest biały, a jego ząbki są nieco większe.
ZDROWIE Z POLSKIEGO SADU
Jabłka i gruszki, to produkt dostępny przez cały rok. Jesienne zbiory, które są prawidłowo przechowywane, mogą cieszyć podniebienia zimą. Są źródłem błonnika, który wspomaga pracę układu pokarmowego i reguluje wypróżnienia, a nie zapominajmy, że większość zdrowia pochodzi z jelit.
BRUKIEW NIE TYLKO DLA UBOGICH
Brukiew przez naszych dziadków była spostrzegana jako warzywo, które gościło na stołach, gdy wkoło było wszechobecne ubóstwo. Zawiera karoten, który razem z siarką poprawi stan skóry, włosów i paznokci. W medycynie ludowej znalazła zastosowanie jako środek moczopędny i przeciw zaparciom. Uzupełniła jadłospis szczególnie osób cierpiących na różnego rodzaju niedobory, będących na diecie i mających kłopoty z trawieniem.
WRACAJĄCY DO ŁASK JARMUŻ
Nasze babcie również pamiętają jarmuż, który potem na długo zniknął z naszych stołów. Zawiera mnóstwo właściwości, które coraz częściej są podkreślane. Najczęściej wspominamy o tym warzywie podczas mowy o profilaktyce antynowotworowej. Sulforafan może uchronić nas przed rakiem prostaty, płuc czy jelit. Poza tym zawiera karetonoidy (karoten, luteinę, zeaksantynę), które też działają antynowotworowo. Te niepozorne, zielone liście, którymi dekorujemy dania zawierają również spore dawki witaminy K. Jak przekonują specjaliści z IŻŻ, jej niedobór może być przyczyną zwiększonego ryzyka rozwoju nowotworów. Natomiast potas, wapń czy witamina C, to wspaniały zastrzyk minerałów dla naszych naczyń krwionośnych oraz zapobieganie chorobom miażdżycy.
WITAMINA C UKRYTA W BULWIE
Jesień, to czas zbiorów zimowych odmian ziemniaków. Wbrew przyjętym stereotypom nie tuczą. Zawierają 60 – 70kcal na 100g oraz spore dawki witaminy C. W skład kartofli wchodzą również witaminy takie jak A, E oraz z grupy B, które wspomagają pracę układu nerwowego, a co za tym idzie mają duży wpływ na zdrowie psychiczne. W warzywie tym można znaleźć minerały tj. potas, wapń, magnez, fosfor, cynk, mangan i miedź. Ciągle jednak mamy zły nawyk, gotowania ziemniaków w wodzie. Aby warzywo to zachowało te cenne składniki powinno być uparowane. Warto spróbować, by na zawsze zmienić nawyki.
ORZECH "WISIENKĄ"
Kapusta, jabłka, gruszki, jarmuż, brukiew, ziemniaki. Dodaj do tego jeszcze sezonowe orzechy, a stworzysz z tych składników, niejedną, smaczną, zimową sałatkę. Orzechy włoskie, to źródło kwasów omega-3. Już 3-4 sztuki zaspokajają dobowe zapotrzebowanie na ten składnik. Jest w nich też l-arginina, która wpływa na rozszerzenie naczyń. Już wiesz, czemu zaleca się je na poprawę koncentracji. Jak widać, zima nie musi być „pozbawiona smaku”. Wymienione powyżej przykłady, to tylko część możliwości, dlatego na zakończenie można życzyć tylko „smacznej zimy”.