CZY UJEMNE KALORIE ISTNIEJĄ?
Wraz z rosnącym zainteresowaniem zdrowym żywieniem wzrasta również ilość informacji na temat tego, jak odżywiać się zdrowo i jak utrzymać szczupłą sylwetkę. Choć dietetycy często powtarzają, że drogą do sukcesu są zdrowe nawyki żywieniowe, to nie wszystkich to przekonuje. Dlatego poszukiwania „diety cud” wciąż trwają i powstają coraz to nowsze teorie na temat tego jak być „fit”. Jedna z nich zakłada, że istnieje coś takiego, jak „ujemne kalorie”. Czy to prawda?
Zobacz również: Tabletki odchudzające vs zbilansowana dieta
WSZYSCY MÓWIĄ O KALORIACH, ALE CZY WIEDZĄ CZYM ONE SĄ?
Jeśli mielibyśmy wytypować, jakie słowa pojawiają się najczęściej w prasie, telewizji, czy internecie, to z pewnością jednym z nich byłoby słowo „kaloria”. Coraz więcej osób interesuje się tym, jak jeść zdrowo, jak zadbać o prawidłową masę ciała. W związku z tym coraz częściej w różnych źródłach przewija się pojęcie kalorii. Nie zawsze zainteresowanie nimi idzie w dobrym kierunku, ponieważ w niektórych przypadkach można zaobserwować pewną obsesje na punkcie liczenia kalorii. Zapominamy przy tym, że oprócz liczenia kalorii na to, czy odżywiamy się zdrowo wpływają inne ważne czynniki. Jednak w związku z tym, że słowo „kaloria” jest chwytliwe i jednoznacznie kojarzy się z odchudzaniem, to jest ono często nadużywane i dlatego pewnie nie ma dziś osoby, która choć raz by się z nim nie spotkała. Pomimo tego, że z pewnością każdy z nas spotkał się z tym pojęciem, to nie każdy wie co tak naprawdę ono oznacza. Słowo „kaloria” pochodzi od łacińskiego słowa „calor”, czyli ciepło. Według definicji oznacza ono ilość energii, jaką otrzymuje nasz organizm, dzięki trawieniu pokarmu. Jedna kaloria to taka ilość energii, która jest w stanie podnieść temperaturę 1kg wody o jeden stopień Celsjusza. Taka definicja wydaje nam się dość abstrakcyjna i mało zrozumiała dlatego można potraktować ją jako ciekawostkę. Dużo bardziej interesujący i praktyczny z punktu widzenia diety jest fakt ile kalorii dostarcza 1 gram poszczególnych składników odżywczych. Najwięcej kcal dostarczają tłuszcze (1g-9kcal) natomiast białko i węglowodany dostarczają po 4 kcal na 1g. Natomiast nigdzie nie znajdziemy informacji, że jeden gram jakiegoś składnika dostarcza mniej niż 0 kcal. Na czym polega, więc teoria zakładająca ujemne kalorie?
Zobacz również:
Odchudzanie - 10 najpopularniejszych mitów
Odchudzanie - 10 najczęstszych błędów
DIETA UJEMNYCH KALORII
Hasło „ujemne kalorie” brzmi naprawdę obiecująco i z pewnością stanowi „światełko w tunelu” dla osób, które zmagają się bezskutecznie z nadwagą, bądź otyłością. Co konkretnie kryje się pod tym hasłem? Dieta ujemnych kalorii oparta jest na założeniu, że istnieją produkty, które dostarczają tak mało energii, że organizm musi zużyć więcej energii na ich trawienie. W związku z tym ich spożywanie nie staje się dla nas źródłem dodatkowych kalorii, a wręcz przeciwnie! Jakie produkty znajdują się w tej grupie? Są to warzywa i owoce. Najczęściej jako źródło ujemnych kalorii podawane są takie owoce i warzywa, jak: arbuz, ananas, grejpfrut, melon, sałata, brokuły, ogórek, seler naciowy, szparagi, czy papryczka chilli. Osoby, które zachwalają taki sposób żywienia podają, że dzięki tego typu diecie można schudnąć nawet 6kg w 2 tygodnie!
Zobacz również: Dlaczego nie mogę schudnąć?
UJEMNE KALORIE – CO O TYM MYŚLEĆ?
Faktem jest, że produkty zachwalane przez zwolenników teorii ujemnych kalorii dostarczają niewielkich ilości energii. Dlatego jeśli zdecydujemy się na zastosowanie tego typu diety, to nasza masa ciała na początku diety na pewno zmaleje. Jednak nie stanie się tak dlatego, że coś jest źródłem ujemnych kalorii, ale dlatego, że warzywa i owoce proponowane przez twórców diety są niskokaloryczne, a ponadto obfitują w błonnik pokarmowy (zobacz: Błonnik pokarmowy w roli głównej - dobry nie tylko na odchudzanie). W związku z tym znacznie usprawniają proces trawienia, dają uczucie sytości, regulują wypróżnienia, a przy tym nie zaburzają dobowego bilansu energetycznego. Biorąc pod uwagę fakt, że dieta ujemnych kalorii podkreśla wartość warzyw i owoców można to uznać za jej niewątpliwą zaletę. Jednak należy pamiętać, że pomimo tego, że warzywa i owoce są źródłem wielu cennych składników, to nie dostarczą nam wszystkich składników odżywczych. Zdecydowana większość z nich jest uboga, m.in. w białko, czy tłuszcze. W związku z tym stosowanie diety ujemnych kalorii może doprowadzić do niedoborów żywieniowych, które negatywnie odbiją się na naszym zdrowiu. Warto również pamiętać o tym, że tego typu dieta jest bardzo restrykcyjna i zamiast przyspieszyć metabolizm może wywołać odwrotny efekt. Stosując tak duże ograniczenia kaloryczne musimy być świadomi, że działamy wyłącznie na niekorzyść tempa naszego metabolizmu. Z pewnością początkowy efekt stosowania diety będzie zadowalający, bo masa ciała będzie spadać. Jednak bardzo szybko możemy stać się w ten sposób ofiarami efektu jojo (zobacz: Efekt jojo - czym jest i jak mu zapobiec?). Dlatego dieta ujemnych kalorii wydaje się być kolejnym „cudownym sposobem” na odchudzanie, który na dłuższą metę przyniesie nam sporo kłopotów. W związku z tym zamiast szukać rzekomych ujemnych kalorii, warto po prostu zadbać o to, by nie przekraczać naszego dziennego zapotrzebowania kalorycznego, urozmaicać dietę i ćwiczyć regularnie.
Zobacz również: Codzienna aktywność fizyczna to nie Olimpiada, czyli jak w łatwy i przyjemny sposób uczynić ją nawykiem?