• Kategorie
Skuteczne odchudzanie - Jak sobie poradzić z pacjentem, który nic nie je i tyje?
Data publikacji: April 11, 2018

Skuteczne odchudzanie - Jak sobie poradzić z pacjentem, który nic nie je i tyje?
 

Otyłość, od dłuższego czasu, zaliczana jest do grupy najpoważniejszych chorób cywilizacyjnych, które przede wszystkim dotykają społeczeństwa zamieszkujące kraje rozwinięte. W samej Polsce zaczyna stanowić spory problem, nie tylko o podłożu społecznym, ale również ekonomicznym. Stąd ważne  by opracować skuteczne odchudzanie, w tym dla osób, które – jak to mówią - „tyją z powietrza”.

 

Nadwaga i otyłość  - z czego  może wynikać problem?
 

Mówiąc o otyłości, musimy pamiętać, iż jest to wynik nadmiernego gromadzenia się trójglicerydów w istniejących już adipocytach lub powstawania nowych komórek tłuszczowych. Te zjawiska mogą występować jednocześnie. Co ma wpływ na taki stan rzeczy? Przede wszystkim czynniki środowiskowe. Sposób żywienia jaki został przez pacjenta wyniesiony z domu, niski poziom aktywności fizycznej w ciągu dnia, a także czynniki o podłożu psycho-emocjonalnym. Wszelkie niepowodzenia w życiu mogą stać się przyczyną do rozwoju nadwagi, a dalej otyłości. Choć niektóre jednostki chorobowe również mogą zwiększać ryzyko rozwoju nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej, są to nie tylko zaburzenia genetyczne, ale nawet zwykłe zwyrodnienie stawów, sprawiające trudność w poruszaniu się pacjentowi, który będzie ograniczał aktywność fizyczną do minimum. W takim wypadku niezaprzestanie błędnych nawyków żywieniowych, może spowodować nabieranie masy ciała. Do naszych gabinetów, trafiają pacjenci z różnymi problemami. Przeprowadzając z nimi wywiad dietetyczny oraz analizując ich dzienniczki żywieniowe, możemy przypuszczać, iż ich dieta jest bardzo niskokaloryczna, a ewentualny spożyty pokarm niezwykle złej jakości. Mimo tych spostrzeżeń, masa ciała pacjenta sukcesywnie zwiększa się, a poziom tkanki tłuszczowej zaczyna niebezpiecznie oscylować w kierunku otyłości. W czym tkwi przyczyna? W jaki sposób wytłumaczyć pacjentowi taką sytuację i jak starać się pomóc?

 

Fazy w rozwoju otyłości
 

Niezależnie czy mówimy o dzieciach, czy o osobach dorosłych, u wszystkich rozwój otyłości składa się z dwóch etapów. Pierwsza faza, określana dynamiczną, polega na „odkładaniu” nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej. Charakteryzuje się zwiększonym bilansem energetycznym, który to odpowiada za tzw. „przybieranie na wadze”. Co za tym idzie? Dochodzi do wzrostu podstawowej przemiany materii (zjawisko to jest tłumaczone poprzez wzrost liczby komórek aktywnych, co zostało zaobserwowane podczas rozrostu tkanki tłuszczowej), oraz wydatku energetycznego powiązanego z koniecznością wzrostu aktywności fizycznej. Natomiast w drugiej - statycznej, zgromadzony poziom tkanki tłuszczowej utrzymuje się na jednym poziomie (choć pojawiają się wyjątki od tej zasady).

Tak więc czy jest możliwe by pacjent, który teoretycznie: „nic nie je”, mógł „przybierać na wadze”, szczególnie w obrębie tkanki tłuszczowej?

Sukcesem w odnalezieniu przez nas przyczyny, takiego stanu rzeczy, będzie nie tylko skrupulatne przeprowadzenie oraz przeanalizowanie wywiadu dietetycznego, ale także spojrzenie, m.in. na: aktualne wyniki badań (podkreślając znaczenie słowa „aktualne” -  nie takie z ostatnich 3-5 lat, lecz maksymalnie z ostatniego roku, a najlepiej z ostatniego miesiąca), przyjrzenie się dzienniczkowi żywieniowemu pacjenta (wcześniej tłumacząc pacjentowi jak ważne jest by w swoich zapiskach był bardzo dokładny  i autentyczny), ale przede wszystkim szczera rozmowa (bez osądzania pacjenta, sprawiania sytuacji, w której czuje się trochę jak „na przesłuchaniu”) i współpraca z innymi członkami zespołu medycznego (o ile jest to w ogóle możliwe).

 

Co może utrudniać skuteczne odchudzanie u pacjenta, który „tyje z powietrza”?
 

1. Nieświadomość pacjenta z popełnianych błędów żywieniowych
 

Kto z nas nie spotkał się z sytuacją w gabinecie dietetycznym, w której pacjent sprawiał wrażenie osoby w miarę wyedukowanej w zakresie zdrowego żywienia, świadomej tego jak ważne jest prawidłowe odżywianie, właściwe zbilansowana i urozmaicona dieta. A mimo to, spoglądając na przygotowany przez niego dzienniczek żywieniowy, mogliśmy dopatrzeć się licznych błędów żywieniowych, powielanych każdego dnia. Niektórzy z naszych podopiecznych najzwyczajniej nie zdają sobie sprawy, że ilość pokarmu (przede wszystkim energetyczność i jakość produktów), jaką spożywają jest ponad zalecaną normę dla ich wieku, płci, wzrostu i poziomu aktywności fizycznej. Często podczas wywiadu dietetycznego, na pytanie: „Ile w ciągu dnia zjadają posiłków?”, odpowiadają, że „Jeden - góra dwa”. Natomiast, wykonując chociażby wywiad 24-godzinny, okazuje się, że liczba „przekąsek” (o ile niektóre z nich można nazwać małą przekąską),wynosiła więcej niż 10. Pewnie niektórym z nas zdarzyło się już usłyszeć: -„Wie Pan/Pani co ja w ciągu dnia nic nie jem, no może jedno jabłko/drożdżówka i kilka kaw”, nie wiem skąd u mnie taki wzrost wagi”. Mając na uwadze takie zachowania, warto wypracować sobie odpowiednie podejście do pacjenta, już podczas pierwszej wizyty, zastanowić się nad pytaniami, które powinno się umieścić w wywiadzie, a jakie pomogą nam „rozpoznać”, z jakiego rodzaju pacjentem i jego problemem mamy do czynienia. Następnie przedstawić jakie konsekwencje niesie za sobą chociażby ciągłe, niekontrolowane podjadanie i że nawet najmniejszy kęs pokarmu można uznać za posiłek, uruchamiający całą kaskadę reakcji biochemicznych w naszym organizmie.

 

2. Nieszczerość pacjenta wobec dietetyka
 

Powinniśmy zrozumieć, że osoby zmagające się z nadwagą/otyłością, oprócz problemów z masą ciała, często muszą zmierzyć się z trudnościami na poziomie psycho-emocjonalnym. Współpracując z pacjentami otyłymi, możemy wielokrotnie zaobserwować, iż zmagają się również z ciągłym ocenianiem przez obcych, ale także bliskie osoby. Wiele z pacjentów usłyszało w swoim życiu ostre słowa krytyki na temat swojej tuszy. Niektórzy z nich nie potrafią radzić sobie z emocjami, jakie przychodzą po takich słowach. Zaczyna pojawiać się u nich nawyk okłamywania. Obawiając się naszych słów krytyki, wolą przedstawić nam siebie, jako osoby, które naprawdę walczą o swoje zdrowie, trzymają się zasad zdrowego żywienia, znają umiar. Jednak zmagając się z przeciwnościami losu, za każdym razem wracają do starych nawyków (np. objadania się słodyczami, posiłkami typu fast-food), o których podczas konsultacji nie mówią dietetykowi. Współpracując z takim pacjentem, powinniśmy uzbroić się w wyrozumiałość i cierpliwość oraz odpowiednio go motywować. Sprawić, by poczuł się w naszym gabinecie swobodnie i zrzucił z siebie ciężar emocjonalny, by następnie łatwiej mu było przyznać się do popełnianych błędów. W tej sytuacji ważna jest nawiązanie partnerskiej relacji z pacjentem, stanie się jego wsparciem i osobą, której można zaufać. Jeżeli jest to dla nas za trudne, powinniśmy pomyśleć o odpowiednim szkoleniu w tym kierunku lub po prostu nawiązać współpracę z zaufanym terapeutą/psychologiem.

 

3. Stosowanie diety przesadnie niskokalorycznej
 

Warto uświadomić pacjenta, który faktycznie zjada w ciągu dnia bardzo niewiele pokarmu, iż „nic nie jedzenie”, także może wpływać na naszą masę ciała, w sposób odwrotny od spodziewanego. Przyjmowanie małych porcji posiłku lub ich brak, prowadzi do spowolnienia tempa metabolizmu, a „wygłodniały” w ten sposób organizm, otrzymując choć mały kęs pokarmu, może starać się zachować go na „nadchodzące złe czasy” - mówiąc prosto magazynując w postaci tkanki tłuszczowej.

 

4. Toczący się patologiczny proces w organizmie pacjenta
 

Pamiętajmy, że pacjent może faktycznie zdrowo się odżywiać, spożywać pokarm w sposób umiarkowany lub poniżej zalecanych norm (co prawie można nazwać „nic nie jedzeniem”), a mimo to jego masa ciała będzie „rosła w górę”. Otyłość może być też pochodzenia endogennego, co wiąże się z tym, że wynika np. ze zniszczenia ośrodków w podwzgórzu, uszkodzenia powstałego na skutek m.in. urazu, rozrostu nowotworu, zaburzeń hormonalnych, takich jak np. choroba Cushinga, czy w wyniku chorób genetycznych, jak np. schorzenie Gelneau.

 

Dietetyk w swojej pracy nie powinien zapominać, że oprócz właściwej edukacji pacjenta w kwestii żywieniowej, warto poznać podstawowe mechanizmy zachowań ludzkich oraz nabyć umiejętności rozmawiania z pacjentem (tak, by zaufał i otworzył się przed dietetykiem). To co również ważne to właściwa interpretacja wyników badań czy podstawowa znajomość jednostek chorobowych.

 

Piśmiennictwo:
 

  1. Nancy J. Peckenpaugh, Red. Gajewska D. „Podstawy żywienia i dietoterapia” Wrocław 2011
  2. Miesięcznik „Praktyka lekarska” art. wywiad z prof. Magdaleną Olszanecką Glinianowicz prezesem Polskiego Towarzystwa Badań nad otyłością, Marzec 2013
  3. Adrian F. Heini “Divergent trends in obesity and fat intake patterns : The American Paradox”. The American Journal of Medicine 1997.
  4. Bellisle F, Rolland-Cachera MF, Deheeger M et Guilloud-Bataille M. “Obesity and food intake in children : evidence for a role a metabolic and/or behavorial daily rhythms” (Appetite, 1988, 11 : 111-118).

 

 

Monika Dudek

Monika Dudek

Dietetyk

mgr Monika Dudek - absolwentka Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Doktorantka na Studiach Doktoranckich przy Wydziale Nauk o Żywności i Żywieniu Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Dietetyk w Simply Diet. OSTEO-REH we Wrześni oraz w Centrum Rekreacyjnym Fabianowo Sport & Beauty w Poznaniu. Autorka artykułów dla takich czasopism jak …