Pytanie:
24 lipca 2023
Od zawsze jest tak, że potrafię jechać parę razy do kuchni a nic nie zjem, mimo że czuję że jak nic nie zjem, to za niedługo stracę przytomność, że wiem że nie dam rady nawet kolejny raz tam jechać żeby coś wziąć do jedzenia (poruszam się na wózku, ale kiedyś chodziłam i to nic nie zmienia). Zagładzam się mimo, że jedzenie leży obok i trzeba mnie pilnować z jedzeniem. Tyle że ja też bardzo mało rzeczy lubię i mi smakują i raz się zdarzyło, że było jedzenie w domu, ale mi nie smakowało to i ostatecznie zabrało mnie pogotowie nieprzytomną przez niedożywienie, w ogóle bardzo chuda byłam, niskie BMI z osteoporozą. Wypuścili mnie z szpitala jak przybrałam 15 kg i miałam prawidłową wagę, tzn. takie minimum wg BMI. Od tego czasu wtedy chłopak, teraz mąż mnie pilnuje z jedzeniem i mam już początek otyłości. Ale problem z jedzeniem nie zniknął. Po prostu jak się mnie pilnuje to zjem. W szpitalu nic nie stwierdzili, bo jadłam normalnie. Jak dostanę gotowe to zjem. Jak leży i mam wyciągnąć z garnka i zjeść to zwykle nw czemu ale wtedy nie jem, mimo że jestem głodna. Jak zrobię sama jedzenie, bo czasem coś ugotuję mężowi czy dzieciom od szwagierki, to też wtedy tego nie zjem. Mam przepuklinę przełyku, po ostrym zapaleniu trzustki, Ziarniniakowatość Wegenera, problem z układem nerwowym, zaburzenia pamięci, padaczkę, boreliozę, problemy z sercem i całym układem moczowym, niedowład kończyn dolnych, k. górne - obniżone napięcie itd. Powinnam mieć dietę lekkostrawną, niskobiałkową i jeszcze parę innych jest wypisanych których praktycznie nie da się połączyć, bo bym musiała nic nie jeść. Więc jem to co lubię i czuję że mi nie szkodzi, mąż robi w miarę lekkostrawne rzeczy. Kiedyś podejrzewali że mam autyzm w podstawówce, ale rodzice mnie nie diagnozowali. Nw czy to może mieć coś wspólnego z tym że ja sobie jeść nie zrobię, a nawet jak sama zrobię, to wtedy tego nie zjem. Maż chce wyjechać do pracy ale się obawiamy jak to będzie z tym moim jedzeniem. Depresję miałam, przeszła ale nic nie zmieniła. Na płacenie komuś nas nie stać żeby mnie pilnował czy zjem i szukam rozwiązania. Nie wiem co jest przyczyną problemu ani jak to leczyć.
Odpowiedzi:
Marta Temperowicz
8 sierpnia 2023
Proszę udać się na konsultację do dobrego psychologa specjalizującego się w zaburzeniach odżywiania i depresji. Pani sytuacja wymaga terapii. Jedną odpowiedzią tutaj niestety tego się nie ogarnie. Tam nałożyło się wiele problemów, które się nawastrwiają powodując jadłowstręt.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie.
Musisz napisać jeszcze 50 znaków
Zadaję pytanie