Pytanie:
27 października 2017
Witam! Niedawno wyszłam z niedowagi i teraz chciałabym ćwiczyć. Zapytałam trenera o rozkład % składników odżywczych. Poradził mi, żebym spożywała 1,5g białka na kg m.c 1g z tłuszczy i reszta z węglowodanów. W diecie na 2200 kcal wychodzi: 70,5g białka, 47g tłuszczy, i aż 373 g węglowodanów! Czy to na pewno dobra dieta? Wydaje mi się mieć znacznie za mało tłuszczy...
Odpowiedzi:
Zuzanna Komarek
21 listopada 2017
ilość białka jak najbardziej wporządku ,natomiast rozkład węgli i tłuszczy to juz indywidualna sprawa ,zalezy to od wielu czynnikow
5/5
Bartosz Ruta
8 listopada 2017
Witam, zależy jaki sport uprawiasz. Jeśli jesteś zdrową osobą to sugerowałbym poziom białka na poziomie 1,6-2,0/kg m.c przy sportach siłowych, natomiast tłuszcze powinny stanowić około 25-30% kaloryczności diety, a pozostałą część węglowodany. Pozdrawiam.
Anna Szponar
31 października 2017
Witam, myślę że poziom białka jest ok, jednak ilość tłuszczu może być niewystarczająca, co może skutkować zaburzeniami hormonalnymi, ponieważ stanowi ok 19% realizacji kalorycznej. Żeby było to bezpieczne dla zdrowia i dalej zachowało status niskotłuszczowej diety polecam by były one na poziomie 25-30% założonej kaloryczności, czyli odpowiednio 61g-73g tłuszczu. Zwłaszcza, że walczyła Pani z niedowagą. Będzie to lepsze również pod kątem bilansu jadłospisu, ponieważ trudno jest zrobić plan żywieniowy tak niskotłuszczowy (chodzi o smak i obróbkę technologiczną). Poza tym zwiększenie ilości tłuszczu prawdopodobnie zmniejszy koszty diety. Resztę powinny stanowić węglowodany. Jeśli tak założony plan żywieniowy będzie powodował dalszą redukcję masy ciała warto zwiększyć kaloryczność jadłospisu (może się teraz okazać za niska przy aktywności fizycznej, jednak należałoby to bardziej szczegółowo ocenić na wywiadzie żywieniowo-medycznym). Również dieta zbyt bogatobiałkowa może powodować zwiększone wydatkowanie energii, dlatego należałoby zwrócić uwagę na wiele aspektów diety i ewentualnie zmniejszyć udział białka do 1-1,2 g/kg masy ciała. Pozdrawiam, mgr Anna Szponar
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie.
Musisz napisać jeszcze 50 znaków
Zadaję pytanie