Pytanie:
25 stycznia 2024
Mam 27 lat, 170 wzrostu i ważę 54 kg. Całe życie byłam na skraju niedowagi, mimo że jadłam dość dużo, jak pamiętam. Od kilku lat mam problemy z odżywianiem. Jestem w pracy bez śniadania, mimo że mam kanapki, czuję głód i jednocześnie odrzuca mnie od jedzenia. Czasami zjem, ale w większości muszę się zmuszać. W domu to nawet nie odczuwam głodu. Zjem coś wieczorem, jak sobie przypomnę, że nic nie jadłam. Po powrocie z pracy coś może zjem, ale niechętnie. Jestem po przejściach, ale nie czuję wstrętu do ciała. Może teraz jak widzę jak zapadam się w sobie... Nie mam biustu, brzuch czasami jest aż wklęsły. Przy moich szerokich biodrach nago wyglądam śmiesznie. Najlepiej wyglądałam po porodzie z wagą 62 kg. Ale mimo tego nie mogę przytyć. Kilogramy lecą tylko w dół. Nie jem fast food'ów, żywię się w domu. Najlepiej proste składy potraw ze znanych produktów, dlatego nie jadam na mieście kebabów itp. Jak przytyć? Jak odnowić radość z jedzenia? Boję się, że zniknę.
Odpowiedzi:
Justyna Libera
10 lutego 2024
Bardzo dobrze, że napisałaś o swoim problemie, bo nie będziesz w stanie sobie pomóc. Myślę, że powinnaś skonsultować się z psychologiem, bo jak sama zauważyłaś masa ciała spada i nie potrafisz tego zatrzymać. Pomoże też dobry psychodietetyk, najlepiej na wizytach stacjonarnych, bo będzie Ci łatwiej mówić o emocjach i relacji z odżywianiem podczas zwykłego kontaktu, a nie online. Pozdrawiam!
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie.
Musisz napisać jeszcze 50 znaków
Zadaję pytanie