Pytanie:
16 marca 2021
Witam. Mam 25 lat, 169 cm wzrostu i obecnie ważę jakieś 63 kg. Dążę do upragnionej wagi-58 kg. Bardzo ciężko mi zrzucić ostatnie 5-6 kg. Na ten moment jestem na deficycie i spożywam jakieś 1700 kcal dziennie. Ćwiczę 5-6 razy w tygodniu (tabaty, cardio, HIIT), na weekendach spaceruję poza tym moja aktywność jest bardzo niska, ponieważ studiuję zdalnie więc oprócz gotowania, sprzątania i takich podstawowych czynności naprawdę praktycznie nic nie robię. Stąd moje pytanie - czy dobrze obliczyłam obecną kalorykę czy może powinnam zejść do 1600 kcal? I czy stosunek B17%/T30%/W53% jest właściwy? Bardzo proszę o pomoc bo zależy mi na osiągnięciu wymarzonego celu nieważne ile pracy będę musiała w to włożyć :) dodam tylko, że nie chodzi mi o efekt „na już”, chcę po prostu żeby waga spadała ten 0,5 kg czy max 1 kg na tydzień.
Odpowiedzi:
5/5
Sylwia Balcerzak
12 kwietnia 2021
Być może rozwiązaniem będzie zwiększenie kaloryczności posiłków do zera kalorycznego na kilka tygodni, a potem znów stopniowo ucinać kaloryczność. Dalsze obniżanie energetyczności diety może nie dawać oczekiwanego efektu. Przy okazji warto zadbać też o NEAT, czyli spontaniczną aktywność fizyczną, która wygeneruje dodatkowy deficyt energetyczny. Dodatkowo zaznaczę, że w redukcji masy ciała nie chodzi o to, aby co tydzień zauważać spadek o 0,5-1kg - redukcja to sinusoida, a spadek masy ciała zależy jest od wielu czynników takich jak chociażby odpowiednie nawodnienie, ilość spożytej soli np. na dzień przed ważeniem, jak również faza cyklu menstruacyjnego. Jednego tygodnia masa ciała może spadać więcej, innego mniej, innego wcale i to jest zupełnie normalne i akceptowalne :) Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do obecnego trybu żywienia to skonsultuj się z dietetykiem, który przyjrzy się temu całościowo i zaproponuje optymalne rozwiązanie.
Wciąż szukasz odpowiedzi? Zadaj nowe pytanie.
Musisz napisać jeszcze 50 znaków
Zadaję pytanie