Niechęć partnera wobec diety wegetariańskiej

Dzień dobry. Myślę, że trzeba będzie się przygotować na część osobnych posiłków i sukcesywnie pokazywać, że Pani czuje się na tej diecie dobrze, a dania mogą być ciekawe i sycące. To najlepszy motywator. Jest masa przepisów z pysznymi kotlecikami na bazie strączków, wiele z nich można włożyć do bułki i podawać z warzywami i sosami jako zdrowsza alternatywa dla burgera. Ponadto przepyszne kaszotta, pęczotta, czy potrawki np. z soczewicy. Strączki nie dość, że mają dużo białka, to są sycące i bardzo smaczne. Myślę, że próba imitacji mięsa niekoniecznie się uda, skoro je odstawiamy, to musimy pogodzić się z brakiem jego smaku. Ale dieta wegetariańska otwiera nam szerokie spektrum dań warzywnych, jest bardziej urozmaicona i zdrowsza - proszę też spróbować używać więcej papryki słodkiej, ostrej, wędzonej, curry, kuminu, garam masala - to przyprawy dodające potrawom charakteru.

Nie polecam na siłę zmuszać partnera do przejścia na dietę wegetariańską. To powinna być indywidualna decyzja, a usilne próby zmiany sposobu odżywiania mogą być niezdrowe dla Państwa relacji. Polecam raz na jakiś czas przygotowywać obiady wegetariańskie, ale dać partnerowi szansę na zjedzenie czegoś, na co on ma ochotę. Wówczas może Pani gotować dla siebie osobno. Wiem, że przygotowywanie posiłków mięsnych jest dla większości wegan i wegetarian bardzo uciążliwe, jednak można pogodzić oba podejścia do diety i poprosić partnera, by sam przygotowywał sobie np.: mięso do obiadu, natomiast Pani przygotuje wtedy całą resztę, którą oboje będziecie mogli zjeść np.: ziemniaki, czy makaron i sałatkę. Jeżeli chciałaby Pani wpleść coś wegetariańskiego w dietę partnera, polecam przygotowywanie jajecznych kotlecików, lasagne wegetariańskiej, warzywne curry lub falafel (kotleciki z ciecierzycy). Czasem w ramach wspólnego wyjścia może Pani zachęcać partnera do wybrania się do wegetariańskiej restauracji lub do takiej, w której oboje znajdziecie Państwo coś dla siebie.