DIETA PODCZAS ŚWIĄT? CZY TO MOŻLIWE?
Data publikacji: 16 grudnia 2015
Autor:
Marzena Lamont
Dietetyk

DIETA PODCZAS ŚWIĄT? CZY TO MOŻLIWE?

Będąc na diecie bardzo pilnujemy tego co i kiedy jemy, skrupulatnie liczymy kalorie i dobieramy zdrowe produkty, ale jak zachować się w trakcie świąt? Nadal rygorystycznie przestrzegać diety i zrezygnować z bożonarodzeniowych przysmaków? A może zrobić kilkudniową przerwę w odchudzaniu i pozwolić sobie na wszystko? Nie należy popadać w żadną z tych skrajności. Kusząco pachnącym potrawom ciężko będzie się oprzeć, a jeśli nawet nam się uda to z pewnością przez całe święta nie pozbędziemy się poczucia, że coś nas omija. Z drugiej strony przyzwyczajony do regularnego i zdrowego odżywiania organizm może przeżyć szok jeśli nagle zbombardujemy go nadmiarem tłustego i ciężkostrawnego jedzenia. Nasze dzienne zapotrzebowanie energetyczne wynosi średnio od 2000 do 3000 kcal. Co ciekawe, każdego świątecznego dnia potrafimy pochłonąć nawet 5000 - 6000 kcal. Oznacza to przekroczenie nawet dwu- lub trzykrotne! Takich sytuacji należy zdecydowanie unikać. Można tego dokonać przestrzegając kilku nieskomplikowanych wskazówek.  

ZRÓB SOBIE PRZERWĘ!

Boże Narodzenie dla większości Polaków to wielogodzinne biesiady, w trakcie których niemal machinalnie podjadamy to z tego, to z tamtego półmiska. Tymczasem nawet w trakcie świąt nie powinniśmy zapominać o podstawowej zasadzie dietetyki czyli jedzenia niewielkich porcji z zachowaniem odstępu czasu. Suto zastawiony od rana do wieczora stół sprawia, że zjadamy dużo więcej niż nasz organizm jest w stanie wykorzystać. W konsekwencji tego jesteśmy przejedzeni, co odbija się fatalnie nie tylko na naszej figurze ale i samopoczuciu. Znaczny wzrost poziomu cukru we krwi prowadzi do wyrzutu insulinowego, a następnie gwałtownej jego redukcji, co sprawia, iż czujemy się senni, ociężali i nic nam się nie chce. U niektórych osób przejedzenie może również powodować obniżenie nastroju i rozdrażnienie. Nie dopuszczajmy zatem do sytuacji, w której przeciągające się śniadanie niepostrzeżenie przejdzie w obiad, a ten w trwającą wiele godzin kolację. Po każdym posiłku sprzątnijmy ze stołu lub przynajmniej od niego wstańmy i zajmijmy się na kilka godzin czymś innym niż jedzenie. Może dodatkowo jakiś świąteczny spacer?  

NIE ŚPIESZ SIĘ!

Wiele osób sądzi, że skoro w wigilię czeka je obfita kolacja nie powinny nic jeść przez cały dzień. Tymczasem jeśli zjemy normalne śniadanie (np: owsiankę, która przygotuje nasz metabolizm na wieczorną, spożywczą rozpustę) i a nawet lekki obiad, nie rzucimy się jak wygłodzone zwierzę na wigilijny stół i tym samym zjemy mniej. Kiedy już zasiądziemy do świątecznego posiłku pamiętajmy by jeść powoli. Dzięki temu łatwiej poczujemy kiedy już jesteśmy syci. Różnica pomiędzy momentem, kiedy faktycznie jesteśmy najedzeni, a odnotowaniem tej informacji przez nasz mózg to aż ok. 20 minut. W ich trakcie, jeśli będziemy szybko pochłaniać wszystko co przed nami postawiono, możemy na prawdę skonsumować wiele niepotrzebnych naszemu organizmowi kalorii, powodując ogromne przeciążenie.  

DELEKTUJ SIĘ, A NIE OBJADAJ!

Wiadomo, że kto nie spróbuje wszystkich dań wigilijnych będzie miał w nadchodzącym roku pecha. Nic nie stoi na przeszkodzie aby nawet dbające o linię osoby skosztowały wszystkiego, o ile na prawdę będzie to kosztowanie, a nie opychanie się. Zamiast kopiastego talerza pierogów nałóżmy sobie dwie sztuki i nie polewajmy ich masłem czy śmietaną. Trzy - cztery uszka w talerzu barszczu zupełnie wystarczą. Powstrzymajmy się także od dokładki smażonej ryby. Najlepiej też ograniczyć sycące dodatki, takie jak ziemniaki czy kluski a w zamian za to uraczyć się większą ilością surówki. Dobrą wskazówką jest też to, aby wybierać jak najmniejsze kawałki ciast. Wtedy będziemy mogli spróbować ich większej ilości, nie powodując „zagłodzenia” się pierwszym, które pojawi się na stole.  

UWAŻAJ CO PIJESZ!

Alkohol i kolorowe napoje gazowane są obecne na niemal wszystkich świątecznych stołach. Pamiętajmy, że alkohol nie tylko jest dość kaloryczny, ale jeszcze dodatkowo wzmaga apetyt. Jeśli zatem chcemy wznieść toast z dawno niewidzianymi kuzynami, sięgnijmy po niskokaloryczne czerwone wytrawne wino, które wspomoże pracę naszego przeciążonego żołądka.

Zobacz również: Jaki jest wpływ alkoholu na organizm?

Zrezygnujmy jednak zupełnie z napojów gazowanych. Zawarty w nich CO2 może w połączeniu z ciężkostrawnymi potrawami przyprawić nas bardzo łatwo o wzdęcia, a ogromna ilość rozpuszczonego w nich cukru, to tylko puste i nadprogramowe kalorie, których wystarczająco dostarczają nam świąteczne wypieki. By uniknąć komplikacji żołądkowych pijmy wodę niegazowaną oraz herbatę. Najlepiej wybrać zieloną, czerwoną lub ziołową, gdyż przyspieszają one trawienie i wspomagają eliminację z organizmu szkodliwych produktów przemiany materii. Nie zapominajmy także, o tradycyjnym kompocie z suszu, który pomoże zwalczyć przykre konsekwencje świątecznego przejedzenia.  

BOŻE NARODZENIE TO NIE TYLKO JEDZENIE!

Nie dajmy jedzeniu zdominować naszych świąt. Pozwólmy by na stole zamiast bożonarodzeniowych przysmaków pojawiły się od czasu do czasu stare albumy ze zdjęciami, pamiątki z wakacji albo gry planszowe, które będą świetną okazją do wspólnej zabawy i integracji. Jeszcze lepiej jeśli od stołu wstaniemy i wybierzemy się z dziećmi na sanki, ulepimy w ogrodzie bałwana albo pójdziemy wraz z całą rodziną na spacer. Ruch, zwłaszcza na świeżym powietrzu pomoże pozbyć się nam uczucia ociężałości towarzyszącego przejedzeniu, a także pozwoli spalić choć trochę nadprogramowych zjedzonych przez nas w tych dniach kalorii.

Zobacz również: Kulinarny savoir vivre - nie tylko nakrycie stołu  

ILE KALORII JEMY W ŚWIĘTA?

Na koniec orientacyjne wartości kaloryczne niektórych bożonarodzeniowych dań. Oczywiście skrupulatne wyliczanie kaloryczności każdego talerza jest w święta nie tyle bezsensowne, co po prostu niewykonalne. Jednak warto sobie zdawać sprawę co tuczy najbardziej choćby po to, żeby wiedzieć, które półmiski raczej omijać. Kilka dni świątecznego obżarstwa może nas przyprawić nawet o kilka dodatkowych kilogramów, na zrzucenie których będziemy musieli poświęcić nawet 5 tygodni wytężonej pracy. Dlatego warto spędzić te święta z głową!

- Talerz barszczu z uszkami - ok. 230 kcal
- Karp smażony w panierce - ok. 260 - 280 kcal/100g
- Karp w galarecie z warzywami ok. - 135 kcal/100g
- Śledzie w oleju - ok. 300 kcal/100g
- Śledzie w śmietanie - ok. 97 kcal/100g
- Ryba po grecku - ok. 140 kcal/100g
- Bigos - ok. 112 kcal/100g
- Pierogi z kapustą i grzybami - ok. 170 kcal/100g
- Sałatka warzywna z majonezem - ok. 240 kcal/100g
- Lukrowane pierniczki - 350 kcal/100g
- Makowiec - ok. 360 kcal/100g
- Sernik domowy - ok. 240 kcal/100g
- Babka biszkoptowa - ok. 340 kcal/100g
- Ciasto drożdżowe - ok. 290 kcal/100g
- Keks - ok. 320 - 385 kcal/100g
- Kutia - ok. 250 - 280 kcal/100g
- Szklanka kompotu z suszu - ok. 200 kcal/ szklankę

Aby uzyskać lepsze efekty - umów się na konsultację dietetyczną
Kcalmar to ludzie, nie algorytmy
Jesteśmy nowoczesną platformą łączącą pacjentów z dietetykami z całej Polski. Nie generujemy szablonowych diet na podstawie Twojej płci, wagi i wzrostu. Dajemy Tobie dostęp do kompetencji, wiedzy i chęci pomocy ze strony prawdziwych specjalistów!
Katarzyna Frackiewicz
Specjalizacje:
Choroby autoimmunologiczne
Choroby dietozależne
Problemy jelitowe
Kcalmar.com zawsze przy Tobie!
Dieta zawsze pod ręką
Wybierając dietę w naszym serwisie, jadłospis, przepisy i listę zakupów będziesz miał zawsze pod ręką dzięki naszej aplikacji Kcalmar – dieta i przepisy!
Łatwe monitorowanie wyników
Notuj zmiany wagi w aplikacji, by poinformować dietetyka o swoich postępach! Odczytuj porady od dietetyka i wskazówki motywacyjne, które pomogą Ci wytrwać w diecie!
Pobierz za darmo!